Dzisiaj dziękujemy Bogu za miłość do Kościoła i poświęcenie ks. Biskupa
(przemówienie na początku mszy św. w dniu 3.10.2010 r. w kościele św. Maksymiliana w Oświęcimiu, podczas uroczystości 28. rocznicy kanonizacji św. Maksymiliana)
Wspominamy dzisiaj św. Maksymiliana Marii Kolbego, który w obozie hitlerowskim Auschwitz oddał życie za brata w celi śmierci. 14 sierpnia przyszłego roku upłynie 70 lat od tego zwycięstwa miłości nad przekleństwem szatana w ludziach.
W to nasze dziękczynienie włączamy gorącą modlitwę w intencji ks. bpa Kazimierza Górnego, Pasterza Kościoła rzeszowskiego z racji Jego jubileuszu 50-lecia kapłaństwa i 25-lecia biskupstwa.
Dziękczynienie to składamy Bogu poprzez wstawiennictwo św. Maksymiliana w tej wspólnocie parafialnej w Oświęcimiu u początków, której znajduje się nasz drogi Jubilat, którego serdecznie razem z wami wszystkimi pozdrawiam. Pragniemy Mu dzisiaj z całego serca wyrazić naszą wdzięczność nie tylko za tamte lata twórczej i ofiarnej pracy duszpasterskiej w Oświęcimiu naznaczonej wielką determinacją i walką z ówczesną władzą komunistyczną, która za wszelką cenę broniła się przed wydaniem decyzji pozwalającej na budowę tej pięknej świątyni na tym osiedlu. Ileż było ofiary i poświęcenia, ile modlitwy i postu, aby uzyskać zgodę na budowę świątyni tak bardzo tu potrzebnej. Zachowana jest księga, do której wierni wpisywali się na godziny czuwania. Starania o zezwolenie na budowę kościoła i lokalizację przy krzyżu zmobilizowały mieszkańców Osiedla, którzy w 96 delegacjach, niektóre aż po 30 osób byli w Warszawie i Bielsku-Białej, by domagać się o zezwolenie na budowę tego kościoła. Ostatecznie walka została wygrana, ale za cenę długotrwałej wojny nerwów, że tak powiem.
Po latach Jan Paweł II w książce "Wstańcie chodźmy" napisał: "z wielką wdzięcznością i szacunkiem myślę o proboszczach, którzy budowali w tamtych czasach kościoły". Tą wdzięcznością obejmował wszystkich budowniczych kościołów, a więc i ówczesnego budowniczego ks. Kazimierza Górnego. Zaś w telegramie z okazji konsekracji tej świątyni, która miała miejsce 7 października w 1988 roku napisał: "Dziękuję gorąco Bogu, że stanęła tam wreszcie świątynia pomnik, że stanął tam ołtarz. Tego ołtarza potrzebowało też zwycięstwo naszego rodaka i wszystkie zwycięstwa naszych braci i sióstr z tylu narodowości, zwycięstwa, które mówią o potędze miłości, o zwycięstwie dobra. Jakże ta świątynia jest bliska mojemu sercu". Nic więc dziwnego, drogi Kazimierzu, że władze miasta Oświęcimia włączyły Cię w grono honorowych obywateli Oświęcimia, a mieszkańcy przyjęli to z wielką radością.
Związki księdza Kazimierza z naszą diecezją były o wiele wcześniejsze. Przecież nie możemy zapomnieć o Twojej posłudze duszpasterskiej w Ujsołach w latach 1961 do 1963 oraz w bielskiej parafii Opatrzności Bożej od 1963 do 1965 roku. A z Oświęcimia, tego szczególnego miejsca na ziemi powołał go 26 października 1984 do pełni kapłaństwa, a sakry biskupiej udzielił ci w Watykanie 6 stycznia w 1985 roku sługa Boży Jan Paweł II. Wtedy to wspaniałe dzieło budowy tej świątyni, budowania Kościoła żywego w oświęcimskiej wspólnocie kontynuował ofiarnie i owocnie rodzony Twój brat śp. Stanisław. Niech odpoczywa w pokoju wiecznym. Wtedy rozpoczęła się gorliwa posługa na tych terenach, które należały aż do 1992 roku do archidiecezji krakowskiej. I za tę posługę pragniemy dzisiaj przy okazji tego wielkiego święta złożyć Ci z serca podziękowanie.
Wiem, jak bardzo leżała na sercu ks. Biskupowi troska o małżeństwo i rodziny. Z jakim zapałem broniłeś tu prawa człowieka do życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci. Znana jest ofiarna służba na rzecz także harcerzy i Ruchu Światło-Życie. Osobny, ale jakże ważny rozdział w Twym życiu stanowi posługa w diecezji rzeszowskiej utworzonej w tym samym dniu, co nasza diecezja. Jako pierwszy Biskup Rzeszowski stworzył dla niej potrzebne urzędy, powołał konieczne instytucje, seminarium duchowne, Caritas, zadbał o infrastrukturę, ale nade wszystko troszczył się i wciąż zabiega o jakość życia kapłanów jak i wiernych. Pod tym względem należy do nieprzeciętnych pasterzy i tym samym zyskał szacunek wśród ludu Bożego Kościoła rzeszowskiego.
Podczas uroczystości jubileuszowych, jakie miały miejsce 5 czerwca bieżącego roku ks. kard. Stanisław Dziwisz mówiąc o związkach dostojnego Jubilata ze Sługą Bożym Janem Pawłem II powiedział: Była to więź miłości syna do umiłowanego ojca i ojca do wiernego mu syna. Byłem świadkiem - mówił Kardynał - z jaką miłością przyjmował Cię Ojciec Święty gdy przybywałeś do Rzymu. Widział w Tobie najpiękniejsze cechy polskiego kapłana, kochającego Kościół i miłującego Ojczyznę. Myślę, że są to piękne i wzruszające słowa, które stanowią miły prezent z okazji obchodzonych jubileuszy. Całe ofiarne i pracowite życie naszego drogiego Jubilata wypływało z głęboko przeżywanej wiary. To z niej rodziła się ofiarna miłość do Chrystusa i Jego Kościoła.
Dzisiaj dziękujemy Bogu za miłość do Kościoła i poświęcenie ks. Biskupa, za modlitwy i pełnione posługi, za piękne świadectwo życia. Życzymy obfitości darów nieba, prosząc św. Maksymiliana Marię Kolbego, Patrona naszej diecezji, aby wypraszał u Boga, drogiemu Jubilatowi, wiele łask, licznych pociech i nieustającej pogody ducha. Niech Matka Najświętsza Niepokalana, Królowa Apostołów wspiera Cię swoim wstawiennictwem u Boga.
Ad multos annos!
(Tekst nieautoryzowany)